Książka o sheltie

W październiku ukaże się książeczka o owczarkach szetlandzkich. Jest to prezentacja rasy dla „laików” nie hodowców.
Dotychczas ukazały się książeczki o następujących rasach: Jamnik, Labrador, Beagle, Mastif tybetański, Yorkshire terier. W przygotowaniu są następne rasy.


Dystrybucję serii książeczek o psach rasowych wydawca prowadzi przez ogólnopolską sieć kiosków RUCH SA oraz KOLPORTER SA na terenie całej Polski oraz w sklepach zoologicznych między innymi w sieci Kakadu. Wydawca książki proponuje wydruk modułów reklamujących hodowle lub reproduktory tej rasy, zapewnia również informację o zgłoszonych hodowlach na swojej stronie internetowej  www.wydawnictwokocur.pl 
wg poniższego wzoru :

1. http://wydawnictwokocur.pl/oferta.php?a=of_mastif
2. http://wydawnictwokocur.pl/oferta.php?a=/hodowle/mastif/bagmati.

Dane wymagane do modułu reklamowego:
Nazwa hodowli,
strona www
ewentualnie e-mail,
telefony kontaktowe.

Zainteresowanych proszę o kontakt z wydawcą:
Wydawnictwo Kocur sp. z o.o.
Biuro Obsługi Klienta
Tel. 055 234 34 42
Kom. 507 187 394
e-mail biuro@wydawnictwokocur.pl
Zgłoszenia prosimy nadsyłać na szetlandy@gmail.com

Formą rozliczenia za umieszczenie reklamy jest zakup co najmniej 20 egzemplarzy książki w cenie okładkowej (7,90zł/szt.) bez żadnych dodatkowych opłat. Płacą więc Państwo za realnie otrzymany produkt, który można praktycznie wykorzystać, np. dołączając do sprzedawanych szczeniąt.
Projekt – książeczka, format A5, papier kredowy błyszczący 130g/m2. Przewidywany nakład to 5 tys. egz. około 20.10.2008r. i 5 tys. pod koniec roku w cenie okładkowej 7,90 zł/szt. Autorką tekstu jest
Joanna Adamowska.
 
Niektórzy z Państwa, uczestnicy wystawy klubowej w Łodzi, mieli okazję zapoznać się z wydawaną serią książeczek na przykładzie pozycji „Mastif Tybetański”.

Jak pastuszek dzieci pilnował

1. Jak pastuszek dzieci pilnował

Było piękne lipcowe popołudnie. Całą rodziną siedzieliśmy nad wodą. Ja z mężem popijając kawę, dziewczynki grały obok na boisku w siatkówkę. Razem z nimi była ich koleżanka. Gdzieś w pobliżu ciągle biegała za motylami nasza szetlandka. Nikogo nie zaczepia i wobec wszystkich zachowuje się przyjaźnie, więc była luzem, bez smyczy.
Obok boiska dwóch panów siedziało przy stoliku przy piwie. Sunia biegała obok nich nie reagując na ich obecność. Nagle jeden z nich wstał i wprost przez boisko chciał udać się "do lasku". My daleko, dziewczynki grają w piłką, a tu ktoś obcy szybko zbliża się do nich. Nasza szetlandka, widząc obcą osobę idącą wprost do dzieci już na boisku zagrodziła sobą drogę i chwyciła intruza za spodnie. Usiłowała go zatrzymać. Przywołana natychmiast go zostawiła, przychodząc skruszona do naszego stolika.
Wiem, że to co się stało, nie powinno mieć miejsca. Zapomnieliśmy, że nasz mały pastuszek, mimo niewielkich rozmiarów, jest bardzo odważny i zawsze gotów bronić. Byłam dumna z jej postawy, choć z drugiej strony było mi niesamowicie wstyd, bo do takiej sytuacji nie wolno nigdy dopuścić.
Owczarki przez wiele lat uczone były samodzielnego podejmowania decyzji, pilnowania gdy w pobliżu nie było pasterza. Pies ze swych zadań wywiązał się na szóstkę! Gorzej z nami….

Hela