W 2003 r. z inicjatywy grupy wolontariuszy, powstała Sekcja Poszukiwawczo-Ratownicza działająca w ramach Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej OSP w Siechnicach. Jej zadaniem miało być niesienie pomocy ludziom poszkodowanym w katastrofach budowlanych lub zaginionym w terenie naturalnym.
W niedługim czasie sekcja przeobraziła się w Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą, która swe działania opiera na umiejętnościach specjalnie wyszkolonych psów oraz wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu do poszukiwania i udzielania pomocy osobom poszkodowanym
Powstanie Grupy Poszukiwawczo – Ratowniczej było efektem pracy ludzi zaangażowanych w ratownictwo, chcących w pełni wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie. W funkcjonowaniu GPR główną rolę odgrywają psy ratownicze, które pracują z pełnym oddaniem i wykazują się niezwykłą skutecznością. Psy ratownicze są w wielu przypadkach niezastąpione.
Jako pierwszy do Grupy tej przystąpił mój mąż Piotr z labradorem Leo. Zaangażowanie w jego treningi spowodowało, że zapragnęłam mieć psa, z którym i ja mogłabym pracować niosąc pomoc ludziom.
W moim przypadku labrador nie wchodził w grę, ponieważ jest to ciężki pies i miałabym problem z podniesieniem go z ziemi, a w niektórych wypadkach jest to bardzo istotne. Zrozumiałam to w momencie, kiedy podczas jednego z treningów jeden z labradorów zranił się i trzeba było go znieść z gruzowiska. Właśnie wtedy rozpoczęły się poszukiwania lekkiego i inteligentnego psa. Rozważaliśmy takie rasy jak Nova Scotcie Duck Tolling Retriever, Border Collie, czy różnego typu teriery. Owczarek szetlandzki został wzięty pod uwagę w ostatniej kolejności.
Hodowca – Iwoną Milewicz – znając przeznaczenie szczeniaka od pierwszych chwil rozpoczęła szeroko rozumianą socjalizację. Shaggy poznawał wiele nowych osób i wszelkie domowe „zagrożenia” typu odkurzacz czy pralka.
– Na czym polega praca psa ratownika? Jak przebiega szkolenie?
Psy ratownicze straży pożarnej szkolone są do odnajdywania ludzi żywych, za pomocą węchu, przy czym w trakcie poszukiwań w przeciwieństwie do psów policyjnych posługują się tzw. górnym wiatrem. Mają więc za zadanie odnaleźć na wyznaczonym obszarze ludzki zapach i zlokalizować jego źródło, ignorując przy tym wszelkie rzeczy i przedmioty pozostawione przez tą osobę.
Kiedy dotrą do poszkodowanego oznaczają jego pozycję do momentu kiedy nie pojawi się w tym miejscu przewodnik.
Dobrze wyszkolony pies w terenie otwartym potrafi zastąpić pracę kilkudziesięciu ludzi, przeszukując dany teren znacznie dokładniej i kilkakrotnie szybciej. Na gruzowisku jest zdecydowanie szybszy i skuteczniejszy od wielu zaawansowanych technologicznie urządzeń lokalizacyjnych. Zadanie psa na gruzowisku jest znacznie trudniejsze do wykonania, ze względu na bardzo niesprzyjające środowisko, w jakim pracuje.
Wyszkolenie psa ratowniczego to długotrwałe i bardzo złożone zadanie. Z reguły szkolenie trwa około dwóch lat i tak naprawdę nigdy się nie kończy. Pies rozwija swoje umiejętności w lokalizacji zapachu człowieka, czyli odnalezieniu zapachu i dążeniu do jego źródła, oznaczeniu miejsca, w którym znajduje się żywa osoba, posłuszeństwie i pokonywaniu wielu przeszkód sprawnościowych. Ostatnim elementem szkolenia jest połączenie wszystkich wyżej wspomnianych elementów w jedną całość i nauka „poszukiwania”, czyli połączenie tego wszystkiego w jedną całość. Pies z czasem, nabierając doświadczenia obiera na terenie poszukiwań strategię, uczy się systematyczności w przeszukiwaniu skomplikowanych budynków.
Jak osiągamy taki efekt? Jest to, wydawać by się mogło bardzo proste i zarazem niezwykle przyjemne dla psa. Fundamentem, na którym „budujemy” psiego ratownika jest socjalizacja i podnoszenie poziomu zainteresowani nie znajomymi ludźmi. Jak to wygląda? Staramy się motywować psa do tego, aby był jak najbardziej chętny do kontaktów z obcymi ludźmi, a robimy to poprzez zabawę. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Im pozoranci lepiej będą się bawić z psem tym on chętniej będzie dążył do kontaktu z nimi. Cały trening psa ratowniczego oparty jest na jego przekonaniu, że obca osoba jest najlepszym i niepowtarzalnym źródłem zabawy.
Na początku psy szukają jednej osoby, następnie podnosimy poziom chowając dwie, pięć, czy osiem osób. Pies pomimo zmęczenia i trudności, jakie musi pokonać, domaga się zabawy od każdej z nich.
Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu, o różnych porach i w różnych miejscach. Często też musimy zmieniać pozorantów.
– Czy do takiej pracy nadaje się każdy pies? Jakie cechy powinien posiadać pies-ratownik?
Do pracy tej nadają się psy lubiące kontakt z ludźmi i chętnie współpracujące z człowiekiem. Wymogiem jest również wzrost i waga psa, co wpływa na jego motorykę ruchu w trudnym terenie czy na gruzowisku. Najpopularniejsze w tej pracy są labrador retriever, golden retriever, owczarek niemiecki i belgijski oraz coraz liczniejsze border collie. W Polsce szkoleni są również przedstawiciele takich ras jak: bokser, amstaf, flat coltem retriever, aider terier, pasron terier, appenzeler, wyżeł niemiecki i weimarski, pinczer średni i briard.
– Ciężko jest zdać egzamin? Jak taki egzamin wygląda?
Próba sprawnościowa przeprowadzana na specjalnie skonstruowanym torze przeszkód, składającym się z kładek ruchomych, kładki pochyłej o nachyleniu ok. 30 stopni, kładek leżących, platform poziomych, drabin skośnych i poziomych. Wszystkie kładki są dość wąskie i śliskie, a cały tor ma trzy poziomy, z czego ostatni zawieszony jest na wysokości 3m.
Podczas próby pies pracuje samodzielnie. Każdy element trasy musi być pokonany przez psa dwukrotnie. Podczas pokonywania trasy pies na każdym z poziomów powinien wykonać komendy: siad, waruj, stój, wróć.
Oceniana jest dokładność, sprawność i pewność pokonywania, posłuszeństwo psa , zdolność kierowania psem z dystansu.
Bezpośrednio przed przystąpieniem do próby poszukiwawczej przewodnik z psem pokonują drogą leśną około 2 km marszobieg. Po marszobiegu przewodnik wprowadza psa na teren próby i kieruje go do pracy poszukiwawczej.
Przewodnik ma prawo wyboru technologii poszukiwania: po zdjęciu obroży, pies szuka samodzielnie, przewodnik może podążać za psem o ile pozwala mu na to ukształtowanie terenu; pies prowadzony jest na krótkiej smyczy pod bezpośrednią kontrolą przewodnika.
Przez cały czas egzaminu praca przewodnika i psa musi być obserwowana przez egzaminatorów oceniających pracę przewodnika i psa – krajowych specjalistów.
Jedynymi dopuszczalnymi sposobami sygnalizacji przez psa odnalezienia pozoranta są: szczekanie; aport oznacznika; doprowadzanie przewodnika do miejsca lokalizacji.
Miejsca odnalezienia pozorantów muszą być wyraźnie wskazane przez psa przewodnikowi i egzaminatorowi.Poligon przygotowany do próby poszukiwawczej psa terenowego I i II klasy stanowi naturalny teren leśny umożliwiający ukrycie pozorantów, o powierzchni 8 ha. W przypadku próby gruzowej całość wygląda bardzo podobnie, z tym, że obszar gruzowiska jest oczywiście znacznie mniejszy niż w przypadku próby terenowej.
– Słyszałam różne głosy na temat przydatności niektórych ras w ratownictwie. Jak taki mały pies jak sheltie radzi sobie na ćwiczeniach?