OSTROŻNIE Z INBREDEM

(inbredowa pułapka)

Hodowcy coraz częściej i odważniej stosują kojarzenia krewniacze. Do tego typu kojarzeń zalicza się już łączenie dwóch osobników, których w rodowodach do 5 pokoleń wstecz występuje chociaż jeden wspólny przodek. W zależności od tego, w którym pokoleniu jest wspólny przodek i ilu takich przodków pojawia się w rodowodzie kojarzonych ze sobą psów, rozróżniamy:

Kojarzenia krewniacze kazirodcze – czyli kojarzenie ze sobą pełnego rodzeństwa lub rodzica z potomkiem. Pokrewieństwo jest u kojarzonych psów w pokoleniu 0-I lub I-I, co daje wskaźnik inbredu1 0,5 lub wyższy, gdy wspólny przodek jest zinbredowany.

Kojarzenia krewniacze właściwe – to łączenie ze sobą półrodzeństwa lub dziadka z wnuczką, babci z wnukiem. Osobniki kojarzone spokrewnione są w stopniu I-II, co daje wskaźnik pokrewieństwa powyżej 0,1.

Kojarzenia krewniacze umiarkowane – to łączenie osobników mających wspólnych przodków w dalszych pokoleniach. Np. wnuków mających wspólnego dziadka (II-II), lub wspólny przodek występuje jeszcze dalej (II-III, III-III). Przy takim kojarzeniu wartość wskaźnika pokrewieństwa jest niższa od 0,1

Kojarzenia krewniacze stosuje się od niepamiętnych czasów. Ich celem jest uzyskanie osobników jak najbardziej homozygotycznych pod względem interesujących nas cech, czyli takich, które zawsze swoje cechy będą przekazywały następnym pokoleniom.

Zwierzęta w obrębie jednej rasy mają zbliżony fenotyp, gdyż są spokrewnione ze sobą poprzez wspólnego dalekiego przodka. Wiele cech jest uwarunkowanych poligenicznie (jedną parą genów o działaniu dominującym lub recesywnym). Część genów jest wspólna dla rasy jako jej cecha charakterystyczna, ale w dalszym ciągu wiele cech warunkują pary heterozygotyczne, przez co zwykle szczenię nie jest wierną kopią matki lub ojca, ale trochę różni się od nich. Tylko w przypadku uzyskania zwierząt o cechach warunkowanych wyłącznie homozygotycznymi parami genów, ich potomstwo będzie jakby dokładną kopią rodziców. A więc wydawałoby się, że nie ma nic lepszego, niż uzyskanie psów wyłącznie homozygotycznych pod każdym niemal względem. Jednak chyba nie do końca jest to najlepsze wyjście. Może i homozygotyczność ma wspaniały wpływ na przekazywanie cech, ale jaki ma to wpływ na same zwierzęta, gdy są one wyłącznie homozygotyczne?

Kojarząc w pokrewieństwie, potomstwo otrzymuje, w zależności od stopnia inbredu, większą lub mniejszą część genów pochodzących od tego samego przodka. Wzrasta więc szansa na uzyskanie osobnika bardziej homozygotycznego. Ale jeśli do hodowli użyto osobników spokrewnionych heterozygotycznych, uzyskuje się nie tylko homozygotycznie doskonałe potomstwo, ale również dużą liczbę szczeniąt o niepożądanym, także homozygotycznym genotypie, oraz znacznej depresji cech, które chcemy poprawić. Ujawnią bowiem swe działanie geny recesywne z par heterozygotycznych u rodzica. Pojawią się więc negatywne skutki inbredu. Tylko drogą ostrej selekcji, eliminując z hodowli osobniki o niepoprawnym fenotypie można dalej uzyskiwać postęp w hodowli.

Badania2 wykazały, że średnia wartość fenotypowa cech ilościowych zwierząt z miotów mocno zinbredowanych, jest jednak w większości przypadków niższa od miotów z kojarzeń niespokrewnionych, lub o niskim stopniu pokrewieństwa. Tylko część zwierząt jest lepsza od przeciętnej, ale również pewna część pozostaje gorsza od przeciętnej. Ponadto u zwierząt homozygotycznych znacznie obniża się odporność organizmów. Zwierzęta, wskutek podobnych reakcji obu alleli, o wiele gorzej przystosowują się do zróżnicowanych warunków środowiskowych. Są bardziej wrażliwe na nagłe, drastyczne zmiany środowiska i związany z tym stres. Wysoko zinbredowane zwierzęta pod wpływem różnego rodzaju stresów, szybciej osiągają fazę wyczerpania i wyniszczenia. Stres powoduje uwydatnienie genetycznie limitowanych indywidualnych granic wytrzymałości organizmu jako całości (Wolański 1980). W większości przypadków stres oddziaływuje na zwierzęta negatywnie, pogarszając płodność, plenność i odporność na choroby. Gwałtowny stres o dużej sile powoduje niewydolność korowonadnerczową, a tym samym może prowadzić do śmierci zwierzęcia.

To na nabywcę szczeniąt spada ryzyko trzymania mniej odpornego i źle reagującego na stres psa. Poprzez swą zmniejszoną odporność takie psy mogą być przyczyną problemów dla swojego właściciela.

Dla hodowcy mocno zinbredowany, homozygotyczny osobnik bardziej przekazuje własny typ i cechy, więc wydaje się być bardziej przydatny. Zwłaszcza, gdy posiadane przez niego cechy w homozygotycznych parach są cechami dominującymi. Dobry reproduktor jest w stanie pokryć dużo samic, przy czym może mocniej przekazać swoje cechy nawet samicom heterozygotycznym (często wykorzystuje się mocno zinbredowanego samca do krycia heterozygotycznych samic w masowej hodowli przemysłowej – ten typ hodowli nazywany jest topcrossing).

Ale …

Samce są w większym stopniu niż samice, podatne na negatywne skutki inbredu. Istotne zmniejszenie stężenia hormonów we krwi (w tym także hormonów płciowych), nasila się wraz ze stopniem inbredu i powoduje zaburzenia w rozrodzie. Spermatogeneza przebiega u samca prawidłowo jedynie przy zachowaniu równowagi między stężeniem LH i testosteronu. Spada więc nie tylko zainteresowanie samicą i kryciem, ale gorsza jest jakość nasienia.
U wysoko zinbredowanych samic małe stężenie LH sprzyja tworzeniu się cyst jajnikowych, opóźnieniu owulacji. Powoduje to okresowe zaburzenia w czynności rozrodczej jajników, co prowadzi do okresowej, a nawet trwałej niepłodności. Stwierdzono też szybsze występowanie menopauzy, co powoduje skrócenie kariery hodowlanej (Kosowska i Zdrojewicz 1991a). Dodając do przedwczesnej menopauzy niskie stężenie wapna i magnezu w surowicy, tkance kostnej i krwinkach (pod wpływem inbredu) powstają predyspozycje do wczesnego ujawniania się osteoporozy.

Wraz z nasilaniem się stopnia inbredu nasilają się objawy depresji inbredowej, czyli: obniżenie płodności, większą ilość pustych kryć, słabsza jakość nasienia u psów, zwiększona śmiertelność embrionów, wskutek czego rodzi się mniej szczeniąt, więcej szczeniąt rodzi się martwych, większa jest śmiertelność szczeniąt wskutek gorszej odporności na choroby, mają słabsze tempo wzrostu i następuje ogólne zdrobnienie.
Także odsetek wybitnych zwierząt maleje wraz z nasilaniem się stopnia inbredu, za to wzrasta w dużym stopniu ilość osobników o cechach niekorzystnych. Inbred, mimo, że daje dość szybki postęp hodowlany, przy dłuższym stosowaniu stanie się raczej klęską, niż sukcesem. Chów wsobny zwiększa bowiem ryzyko pojawienia się chorób recesywnych. Wiele z nich, przy stosowaniu kojarzeń wolnych, nigdy może się nie ujawnić. Sądzi się, że w genomie np. człowieka także istnieje jeszcze wiele recesywnych chorób genetycznych, a nie ujawniają się one głównie z uwagi na kojarzenia losowe.

Zacytuję bardzo obrazowy fragment „Poradnika dla hodowców psów” Malcolma B.Willisa (Selekcja i metody doboru – str. 227):
„Jeśli zastosujemy, powiedzmy w 100 liniach, kojarzenia w bliskim pokrewieństwie, np. w każdym pokoleniu łącząc pełne rodzeństwo, to już po kilku pokoleniach 90 spośród tych linii wymrze, 8 będzie na najlepszej drodze do wyginięcia, a tylko w 2 zwierzęta będą lepsze od wyjściowych.”

Kojarzenia wolne, niespokrewnione, lub o bardzo małym stopniu pokrewieństwa (III, IV czy V pokolenie) znacznie wolniej wpływają na ulepszenie rasy, ale są drogą o wiele lepszą i bezpieczniejszą. Także szczenięta z takiego miotu, nawet te gorsze, będą bardziej odporne zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To efekt heterozji wpływa na poprawę żywotności i zdolności przystosowawczych, wzmacnia odporność organizmu. A to docenią zwłaszcza przyszli właściciele szczeniąt, nie tylko hodowcy. Zachowanie umiaru jest bardzo ważnym czynnikiem w hodowli. Kojarzenia tzw. na linię3, czyli z zachowaniem niewielkiego stopnia pokrewieństwa, ukierunkowane na wybitnego psa/sukę w dalszych pokoleniach rodowodu, daje bezpieczne i doskonałe efekty, które były cenione w hodowli od lat.
Szczenięta z kojarzeń wolnych, niespokrewnionych, dalej kojarzone „na linię” będą dawały mioty także dobre, ale jednocześnie dużo zdrowsze i odporniejsze niże te pochodzące z silnego inbredu. Trzeba też patrzeć w przyszłość, planować, przewidywać skutki, a nie żyć tylko chwilą obecną. Inbredując hodowca musi pamiętać, ze skutkami inbredu obciąża najczęściej nabywców szczeniąt.

Helena Kabała

wskaźnik inbredu1 – jest miarą genetycznego podobieństwa osobników, a ich spokrewnienie wynika z posiadania jednego lub kilku wspólnych przodków

badania2 – większość badań doświadczalnych prowadzona jest na szczurach (Kosowska i Zdrojewicz 1989,1991) lub zwierzętach użytkowych (bydło – Johansson i Lush 1959, Dobzhansky 1977, Nowicki 1963, Bartlett i wsp. 1942, Gibes i wsp. 1977, świnie – Dickerson i wsp. 1954, konie – Gill 1966, indyki – Bron i Nestor 1974)

Kojarzenia na linię3 – ang. linecrossing, polega na wybraniu jednego, wybitnego przodka, założyciela linii hodowlanej, na którego są następnie prowadzone kojarzenia, w celu namnożenia jego genów w populacji.

Współczynnik inbredu można wyliczyć ze wzrou:

Fx = E 0,5 n1+n2+1

E to enigma, symbol sumowania (nie mam znaku enimgma na portalu)
n1 i n 2 oznaczają odpowiednio liczbę pokoleń dzielących wspólnego przodka od ojca i matki psa x dla którego obliczamy współczynnik

Dla przykładu wskaźnik inbredu mojego psa, który ma w swoim rodowodzie pełnych braci:

w III pokoleniu ze strony ojca

BPIG Am/Can.Ch. Grandgables Blackstreet Boy (Am./Can.Ch. Apple Acres Expedition + BIS Aust./Can.Grand Ch. Grandgables Love In The Snow)

i II pokoleniu ze strony matki

Aust./Can.Ch. Grandgables Zulu Warrior (Am./Can.Ch. Apple Acres Expedition + BIS Aust/Can.Grand Ch. Grandgables Love In The Snow)

przedstawia się następująco:

Grangables Apple Acres Expedition + Grandgables Love In The Snow występują w III pokoleniu i II pokoleniu jego rodziców.

FZefi = E 0,5 n1+n2+1 = 0,5 2+3+1 = 0,5 6 = 0,015625

Obliczając to w % mamy 0,015625 x 100% = 1,5625%

Oznacza to, ze Zefi ma w swoich genach 1,5625% genów psa Apple Acres Expedition, a także 1,5625% genów suki Grandgables Love In The Snow

Jego współczynnik inbredu dla tych psów to 0,015625, a więc niski i mieści się w grupie osobników o umiarkowanym stopniu pokrewieństwa (grupa III).